OBJECTS.
Instalacja to przedmiot moich zainteresowań. Jest ze mną tak długo i intensywnie, jak samo malarstwo, naturalnie towarzyszy melodii mojej twórczości. Pokusa, by uzupełniać utwory malarskie - początkowo znalezionymi, a niekiedy specjalnie przygotowanymi przedmiotami - pojawiła się już dawno. Podczas studiów konsekwentnie dążyłem do wzbogacania formy za pomocą nietypowych technik. Niby przypadkiem zdarzało mi się znaleźć rzecz, która wręcz “prosiła się” o zaangażowanie jej do właśnie prowadzonego dzieła. Czasami przedmioty te miały wartość symboliczną, niekiedy czysto formalną, plastyczną. Tak powstały pierwsze obrazy z wykorzystaniem metody essemblage. Później zauważyłem, że modyfikowane pod kątem obrazów przedmioty wykazują samodzielne działanie plastyczne. Powoływałem je więc jako niezależne obiekty. Na przykład: ”Croccodragon”; “Fuck-you-rożec”; “Wróżka”; “Królowa”; ”Poczekalnia”; “Cenzura”. Modyfikując ich konfiguracje, zestawiałem je w rozmaitych kontekstach. Z czasem zacząłem budować instalacje.
Installation is a subject of interest for me. It keeps me company since a long time, intensively, just like painting. It forms the natural melody of my work. Desire to complete my paintings - at first, with objects found on the street and than with objects specifically prepared - that desire appeared a long time ago. During my studies I strived consistently to enrich the form using untypical techniques. As if, by accident, I would find an object that was simply begging me to be involved in a currently created piece. At times, those things had symbolical value, sometimes just formal, artistic. This is how first assemblage works were made. Later on, I realised that objects transformed to be used with paintings, show independent artistic properties. For example: ‘Croccodragon’, ‘Fuck-you-rożec’, ‘Fairy’, ‘Queen’, ‘Waiting-room’, ‘Cenzorship’. Modifying its configurations I’ve been putting them in various contexts. With time, I’ve started to build installations.
Kapliczki
“To cykl trzech instalacji-obiektów, stworzony na potrzeby projektu Galerii Manhattan Łódź-Maj-09, który odbył się w lutym 2010. Była to wystawa promująca młodych twórców, którzy zwrócili na siebie uwagę swoją aktywnością twórczą, kreatywnym podejściem do rzeczywistości i myśleniem kategoriami współczesnego artysty. Udział w wystawie był próbą postawienia ich w konkretnej sytuacji twórczej i skonfrontowania z nią. Istotne były trzy kategorie:
> miejsce - Łódź, miasto zmieniające swoja tożsamość w wyniku transformacji ustrojowo-cywilizacyjnych,
> biografia - rozumiana nie tylko jako curriculum vitae ale jako historia momentu życia istotnego dla danego kontekstu,
> czas - maj 2009, wskazany zupełnie przypadkowo miał stanowić jedynie element porządkujący.
Chodziło o uchwycenie życia w konkretnym momencie, o - zatrzymany kadr, stopklatkę, która opowiadałaby o jednym i tym samym wycinku czasu, ale zupełnie różnych doświadczeniach. Artystycznym zadaniem było powiązanie tych kategorii i zbudowanie spójnej wypowiedzi artystycznej przy użyciu współczesnego języka sztuki.”
<fr. tekstu do wystawy - Galeria Manhattan 2010>
Inspirując się trzema danymi kategoriami, osobistym doświadczeniom w zasugerowanym czasie i trzema “świętami” majowymi: Świętem Pracy, Dniem Matki i majowym triumfem wiosny stworzyłem serię kapliczek: ”Kapliczka Pracy”, "Kapliczka Macierzyństwa”, "Kapliczka Miłości”. Praca jest osobista wypowiedzią, zainspirowaną widokiem coraz rzadziej spotykanych w pejzażu miejskim, zawieszonych na drzewach kolorowych skrzynek (kapliczek). Przyozdobione sztucznymi kwiatami, plastikowymi figurkami świętych, i odpustowymi dewocjonaliami są pozostałością polskiej, ludowej religijności w wielkim, betonowym mieście - Łodzi. Maj to triumf wiosny i majowych świąt (niekoniecznie religijnych), właśnie w maju wszystkie te kapliczki ożywają.
_______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________
Mój (nie)pokój
To równie ważna instalacja prezentowana podczas wystawy “myspace.ldz 2009”. Był to projekt z gatunku site-specific, dotyczący starych gablot reklamowych będących nieodłącznym elementem przestrzeni łódzkiego Śródmieścia. Stworzyłem instalację wiszącą we wnętrzu starej szuflady. Nietypowe przegrody w jej środku sprowokowały do zaaranżowania w ich granicach różnorodnych, surrealistycznych przestrzeni. Zaaranżowałem je w sposób prosty, ograniczając kolory i upraszczając kształty. Pokoje zamieszkują dziwni mieszkańcy rodem z podświadomości.
“Mój (nie)pokój / Instalacja psychodeliczno-sentymentalna
Mój pierwszy pokój mieścił się na drugim piętrze bloku, przy ulicy Odyńca, na Chojnach, w Łodzi. Tam dorastałem, bawiłem się, uczyłem, dojrzewałem, modliłem i kląłem, tworzyłem, niszczyłem, spotykałem z ludźmi i doświadczałem rozmaitych emocji. To było centrum mojego młodzieńczego wszechświata. Prawdziwe schronienie. Moja wyspa. Dom w domu przez długie lata. Choć stare osiedle na Odyńca opuściłem wiele lat temu, a od tego czasu mieszkałem w paru różnych miejscach, „mój pokój“ nie zmienił się. Nie chodzi tu o jego wizualne podobieństwo, lecz o całościowy, pozazmysłowy charakter. Okazuje się, że niezależnie od tego gdzie zamieszkam, energia tego pierwszego pokoju, zapewne za moim pośrednictwem, napełnia nową przestrzeń. Jestem z nim połączony od zawsze, na zawsze. W pewnym sensie towarzyszy mi przez całe życie, podobnie jak niepokój odczuwany od wczesnego dzieciństwa. Drażniący i tajemniczo inspirujący. (Nie)pokoje to przestrzenie napełnione przeróżnymi wibracjami. To komnaty nastrojów, emocji, atmosfer. Mieszkania snów, fantazji i lęków. Egzystują tu rozmaite istoty, twory, różnorodne formy, znaczące symbole i kolory. Są jak odległe planety, wymiary o własnej niepowtarzalnej i osobliwej biologii, geografii i fizyce. Sąsiednie mikrokosmosy. Są jak tętniące autonomicznym pulsem mieszkania w bloku. Odwiecznie graniczą nie tylko z „moim pokojem“, lecz są niewidzialne, odgrodzone grubszymi niż betonowa płyta ścianami. Do tych komnat dane mi odbywać podróż. Tą psychodeliczno-sentymentalną instalację dedykuję wszystkim moim starym i nowym sąsiadom.”
<fr. tekstu towarzyszącego ekspozycji>
_______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________
MAGMA
W 2011 roku, specjalnie do wystawy w MMŁ sporządziłem Instalację “Magma” (rysunek, malarstwo, fotografia, przedmioty znalezione, obiekt w 3 gablotach medycznych: 200x70x60cm / 220x100x60cm / 200x70x60cm). Magma to coś bliżej nieokreślonego. To chaos, gotujący się wywar twórczego potencjału, wrzący budulec. To instalacja w 3 gablotach medycznych. W mojej interpretacji jest zestawieniem, zbiorem rozmaitych przedmiotów: notatek, narzędzi, szkiców, naklejek, zabawek i figurek - znalezionych, zmagazynowanych rzeczy towarzyszących mi w pracy nad obrazami i obiektami. Można dostrzec różne analogie treściowe i formalne miedzy zespołami poszczególnych przedmiotów zderzonych w wielu kontekstach. Kontekst istnieje także między “Magmą” a resztą wystawy.